Dwunastego dnia września bieżącego roku udało mi się sfotografować jesień.
Swe ponowne najście,zaaranżowała szarością,
gęstego puchu na niebie,chłodnym wiatrem.
Dziś z jej powodu od rana niebo leje łzy,
trawa powoli zaczyna zalewać się złotem liści.
W niegdyś ukwieconym, barwnym miejscu,
zastałam coraz bardziej ogołocone kwiatostany.
Udało sfotografować mi się ostatki letniej łuny.
Oby tegoroczna jesień zachwycała nas swą szeroką paletą ciepłych barw.
Jola.
ahm swietne ;D nie spodziewalem sie ];->
OdpowiedzUsuń